Witam!
Był piękny, aczkolwiek dosyć chłodny listopadowy dzień. Zaczął się bardzo nietypowo, gdyż pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po otworzeniu oczu, było ubranie się i sprint do najbliższego empiku.
Wchodzę, rozglądam się...
JEST!
Stoi na półce i aż krzyczy do mnie:
- Dzidek! Mój luby! Tutaj jestem! Weź mnie teraz!
Podszedłem do niej, z początku nieufnie, ale z każdym kolejnym krokiem, gdy wzmagało we mnie napięcie, czułem przypływ pewności i wszechogarniające szczęście.
Wziąłem ją w ramiona i zaniosłem prosto do domu (po uprzednim uiszczeniu odpowiedniej opłaty).
Odpaliłem kompa, włożyłem ją do środka. Wreszcie!
Instalacja. 1.15h. Do zniesienia.
Aktualizacje. 1.20h. Atmosfera tego pięknego dnia zaczęła dostawać tęgie baty od smutnej rzeczywistości.
Udało się! Działa!
Chwila gry na singlu i multi.
Gra sprostała moim oczekiwaniom w 120%.
Parę godzin później, po próbie włączenia gry wyskoczyło okno aktualizacji.
I wtedy przeżyłem szok. Poczułem się jak dziecko dostające w głowę cegłą rzuconą z 8go piętra.
Zdołałem wypowiedzieć tylko soczyste "O KUR*A!".
"Aktualizacja. Pozostały czas: 3h 40min"
Magia tego dnia prysnęła bezpowrotnie.
Po przeinstalowaniu (znów 1.15h instalacji, 1.20h aktualizacji), dało się normalnie grać przez parę godzin.
Kolejna aktualizacja: 3.15h
Przeczekałem. Obejrzałem film i dwa seriale.
Działa!
Znów 2-3h gry i znów aktualizacja i znów ponad 3h.

Tak. Już skończyłem

Czy ktoś miał podobny problem (oczywiście bez mówiących płyt dvd, ani spadających cegieł)?
Może da się ściągnąć skądś jakieś patche czy cokolwiek.

Mój komp:
Intel Core i3 CPU M370 2.40 GHz
Ram 4GB
Grafika Nvidia GeForce 310M CUDA 1GB

P.s. Tak - jestem tu nowy.
Tak - nie znam się na kompach (w ogóle, wcale, zero, nic)