Poprawiony: niedziela, 24 stycznia 2010 19:19 Wpisany przez Pallan niedziela, 24 stycznia 2010 19:04
Sekcja Charlie – Misje snajperskie, przedzieranie się przez, parne od wybuchów, łaźnie w gułagu, wyścigi z czasem, opieranie się zdecydowanie liczniejszemu przeciwnikowi, walka z kolosami. Dodaj to wszystko do siebie a otrzymasz trzecią sekcję spec-ops.
Wszystkie bronie które dostajemy na początku, są wytłumione. Warto skorzystać z tego i przedzierając się przez „pobliże Czarnobyla”(wg. kampanii CoD4, skąd pochodzi duża część tej mapy, są to pobrzeża Prypeci). Prócz zwykłych patroli przeciwnika natrafimy tu na, snajperów(dobrze się kamuflują, zdradza ich charakterystyczny błysk). Jeśli zachowujemy się odpowiednio cicho misja nie powinna sprawić zbyt dużych problemów
Przedzieramy się przez łaźnie w gułagu. Tak samo jak w kampanii rozpoczynamy, przez założenie wyłomu. Później przedzieramy się pod ostrzałem, z „balkonów”, natomiast na dole, prócz zwykłej piechoty, pojawiają się tarczownicy. Naszym celem jest dojście do dziury na końcu sali.
Można by nazwać to drugim wyścigiem. Główną zmianą jaką tu uświadczymy jest to, że trzeba zbierać chorągiewki, w celu powiększenia czasu(gra toczy się na czas). Grając we dwóch wystarczy, że jedna osoba dojedzie do końca(czas też powiększa się oby dwóm graczom, niezależnie kto zbierze chorągiewkę).
Podobnie jak w „Liscie zabitych” gramy na drugiej cześci mapy z misji „Rosomaki!”. Tym razem naszym zadaniem jest przerzyć pięć fal przeciwników. Nasi wrogowie, prócz piechoty, używają BRT, śmigłowców i pocisków predator. Przez te ostatnie odpada bronienie się na dachach, lub w polu. Do pomocy mamy jedynie: stacjonarne miniguny i miny claymore. Przeżycie, może być ciężkie, ale przy odpowiednim wykorzystaniu zasobów powinno się udać.
Wbrew mylnym wnioskom jakie można wyciągnąć z tytułu, idziemy cały czas przed siebie. Najpierw musimy zdobyć laptop z dokumentami, później dojść do określonego punktu. Przeszkadza nam w tym Kompania Cieni, wspomaganą przez kolosów(dwa strzały z Intervention mogą nie wystarczyć!). Co ciekawe pojawia się tu kilka sporych dystansów, gdzie karabin wyborowy bardzo się przydaje.
Autor: Pallan
« poprzednia | następna » |
---|