Wczoraj obie firmy: Bungie - twórcy Halo oraz Activision - zaszokowały świat gier decyzją o podpisaniu 10-cio letniego kontraktu na wyłączność. W tym samym czasie Brian Jarrard, zajmujący się kontaktami ze społecznością, sugerował, że Bungie mogłoby się zająć istniejącymi już tytułami w dorobku Activision, takimi jak Call Of Duty. Było to dość prawdopodobne, zwłaszcza w obecnej sytuacji studia Infinity Ward. Tego samego zdania był m.in analityk Arvind Bhatia pracujący dla Sterne Agee: "Bungie może być świetnym, potencjalnym zastępcą Infinity Ward przy produkcji Call Of Duty: Modern Warfare" - powiedział.
Dzisiaj Brian Jarrard zmienił swoją wczorajszą wypowiedź: "Całkowicie rozumiem takie spekulacje. Jednak jest to coś, czym całkowicie nie jesteśmy zainteresowani i nie było żadnych rozmów na ten temat. Partnerstwo i wszystkie rozmowy zakładały, że Bungie zajmie się swoimi oryginalnymi produkcjami i nowym uniwersum".
Czyżby Brian poprostu szukał sensacji? Czy też wycofuje się z tego co powiedział, bo odkrył zbyt dużo kart trzymanych przez Activision?
« poprzednia | następna » |
---|