Po pamiętnych "potknięciach" w tłumaczeniu Modern Warfare 2 na nasz ojczysty język, ekipa LEM trochę się podciągnęła i w Black Ops nie uświadczyliśmy aż tylu niedoróbek językowych, jak w poprzedniej części (co oczywiście nie znaczy, że ich nie ma...). Polscy tłumacze jednak dają o sobie ponownie znać. Tym razem, albo najzwyczajniej w świecie popełnili ogromnego "byka", albo popuścili wodze fantazji i z niewiadomego powodu wprowadzili do Black Ops morowe powietrze ;) (foto: Facebook - Nie piracę, gram na oryginałach)
« poprzednia | następna » |
---|